część I – MOTYWACJA I KONCENTRACJA
– Ehhh… zbliża się kolokwium, cóż…, trzeba będzie zakuć LLL
– …ale, ale, te okna! Jakie one brudne! FUUU! Kiedy ja je ostatnio myłem???
– Przy takich oknach to na pewno nie dam rady się skupić!
– Zacznę od okien!
… a ciąg dalszy pewnie znacie, bo takich i innych wymówek mamy mnóstwo.
Skąd one się biorą, co jest ich źródłem, dlaczego pojawiają się w najmniej odpowiednich momentach i najważniejsze, jak do nich nie dopuścić – o tym przeczytacie w tym tekście.
Rozpoczynając proces nauki warto zapytać samego siebie, dlaczego uczę się? Po co? Jaki jest główny powód? Uwaga! Musisz dać sobie na to pytanie uczciwą/szczerą odpowiedź.
Odpowiedź Twoja związana jest z motywacją, która to może być:
poznawcza – chcę coś wiedzieć, odkryć, nazwać to. Zaspokoić swoją ciekawość, poszerzyć swoje horyzonty?
lub
lękowa – chcę przed czymś uciec, czegoś uniknąć (kary, złej oceny, ośmieszenia)?
Kiedy się czegoś boimy nasz umysł zamyka się, usztywnia, strach nas paraliżuje, obezwładnia – chcemy zniknąć, a na pewno nie uczyć się! Jeśli towarzyszy nam motywacja lękowa jesteśmy skłonni do samoutrudniania – rzucania sobie kłód pod nogi. W postaci choćby nieumytych okienJ. Sposobów są tysiące – wszyscy to znamy. Przy motywacji lękowej mamy często również skłonność do prokrastynacji, czyli „odwlekania”, odkładania zadań na później. Zostawiając sobie tym samy baaaaardzo małą ilość czasu na wykonanie czynności. Oczywiście zaraz powiesz, że ograniczona ilość czasu Ciebie motywuje. Niestety stres spowodowany zbyt małą ilością czas blokuje nas i nie sprzyja koncentracji. Często jest to poszukiwanie wytłumaczenia tego, dlaczego mi się nie powiodło – „nie mogło się udać, to niewykonalne” – innymi słowy: „to nie moja wina”, „miałem za mało czasu żeby nauczyć się na 4”.
I te rozważania mogą trwać i trwać, ale przecież nie o to nam chodzi. Chcemy znaleźć w sobie motywację wewnętrzną – poznawczą. I nauczyć się radzić sobie/eliminować motywację zewnętrzną – lękową.
WYTRYCH NR 1 – Motywacja wewnętrzna
Kiedy w Twojej głowie pojawiają się myśli typu: nie chce mi się, to bez sensu, po co mi to, wolałbym iść na p…o i tym podobne, zacznij odganiać je i skup się na pozytywach! Idealnie byłoby gdyby przedmiot, który masz „zakuć”, zagadnienie, jakie masz przyswoić, było Twoim hobby, wtedy motywacja wewnętrzna gotowa! Niestety nie zawsze tak się dzieje L Jeśli ów przedmiot nie jest tym, co pasjonuje Cię bez reszty, poszukaj innych – WEWNĘTRZNYCH powodów, dla których warto się przygotować:
- To mi się w życiu przyda!
- Dzięki temu lepiej zrozumiem prawa…
- Marzyłem o tym by zostać architektem, to kolejny krok do osiągnięcia tego celu.
- Jestem dobry w tym co robię, oto kolejny dowód na to.
- Na pozór nieciekawe zagadnienia kryją czasem jedną wartościową myśl.
I wiele innych, budujących Ciebie, ważnych dla Ciebie! Ta strategia to SAMOAFIRMACJA, ta sama, której używasz lub używał będziesz przed rozmową kwalifikacyjną, mówiąc sobie: Jestem dobry! Stać mnie na to! Znam swoją wartość! Potrafię wymienić swoje atuty itp. Siła wiary w siebie działa jak samospełniająca się przepowiednia, którą warto zastosować również podczas nauki.
Znalezienie motywacji wewnętrznej jest podobne do ustalenia celu. Jeśli ten cel jest ważny, realny, terminowy, mierzalny i osiągalny to wykonam zadanie, zrealizuję ten cel.
Motywacja nie może być morderczo wysoka, wtedy spalamy się nadmiernie i zużywamy energię na walkę ze stresem, a nie na wykonanie zadania. Oczywiście nie może być też za niska, bo wtedy trudno nawet rozpocząć działania. Musimy utrzymać balans.
Zapamiętaj: kiedy czeka Cię bardzo trudny test/egzamin – pracuj ze stresem – staraj się go wyciszać. Tu pomaga relaksacja. Gdy przed Tobą w miarę prosty test/egzamin – pracuj nad motywacją – utrzymuj ją na stałym poziomie.
I afirmuj się, powtarzaj sobie powody nauki: WEWNĘTRZNE MOTYWATORY, które znalazłeś na samym początku. Możesz je wypisać i przykleić w widocznym miejscu – jeśli wolisz patrzeć na coś niż powtarzać to w myślach (o stylach uczenia się w kolejnej części).
Udało się! Motywacja znaleziona! Jak ją teraz utrzymać na odpowiednim poziomie? Przecież „okna” nadal nieumyte??? Aaaaaa…!!!
WYTRYCH NR 2 – Koncentracja na zadaniu
Koncentracja to oświetlenie w ciemnym pokoju tylko niektórych jego fragmentów.
Tu też czeka nas trochę pracy. Wyeliminowanie złych nawyków przede wszystkim. Wyłącz multitasking! Uczę się i odbieram sms-y – NIE DZIAŁA. Uczę się i przeglądam fejsa – NIE DZIAŁA. Uczę się i zaglądam przez okno na „relaksujących się” na ławeczce ludzi – NIE DZIAŁA. Dlaczego?
W płacie czołowym naszego mózgu jest ośrodek, który wykorzystuje mnóstwo naszej energii na bezproduktywne „przełączanie się”: nauka–fb-nauka-sms-nauka– „ławeczka” –nauka-okna-aaaaa–nauka-woda (wodę przynieś przed nauką) –nauka–ooo… kotek w hełmie–nauka itp., itd. Większość energii poszła na przełączanie – czy zostało coś na naukę?
Koncentrację trzeba ujarzmić, zapanować nad nią. W pierwszej kolejności usuwając dystraktory. Wyłącz powiadomienia, dźwięki itp. Jeśli wyciszanie smartfonów nie działa, bo rozpraszacz jest za blisko (ekran rozświetlił się, pojawiły się wibracje itp.) policz do 10. Gdy pojawia się impuls – sms, pojawia się potrzeba – zajrzę, a za nią reakcja – sprawdziłem i wpadłemL. Zmień rodzaj reakcji na pojawiającą się potrzebę. Zamiast sprawdzam, pojawia się nowa – liczenie do 10 (rozprasza znacznie mniej i trwa tylko 10 sekund)J
Wiem: okna nadal nie umyte, ale umówmy się – nie znalazłeś jak dotąd racjonalnego i niepodważalnego powodu, żeby to zrobić i nadal nie znasz badań nad pozytywnym wpływem umytych okien na poziom przyswojonej wiedzy.
Usuń ze swego otoczenia wszystkie rozpraszacze, jeśli jest potrzeba to usiądź tyłem do nieumytych okien, za którymi widać bawiącą się młodzież i zaplanuj naukę. Jeśli Twój pokój jest jednym wielkim dystraktorem – zmień otoczenie na ciche, wyczyszczone i spokojne.
Koncentracji sprzyja planowanie, a więc by ją utrzymać zaplanuj przerwy w nauce, powtórki i racjonalnej długości partie wiedzy do przyswojenia. Nie wszystko naraz, nie cały materiał w jeden dzień (powtórki wtedy NIE będą możliwe – o tym w części II).
Sprawdź jak długo jesteś w stanie utrzymać swoją uwagę, czyli koncentrację na przyswajanej partii materiału. Jeśli 15 minut to w porządku, zasłużyłeś na 3 minuty przerwy, jeśli 20 min. to świetnie. Jeśli jesteś w stanie utrzymać uwagę przez 45 minut możesz zrobić ok. 15 minut przerwy – wypić wodę, zjeść przekąskę, popatrzeć na zielone, lecz nie sięgać po telefon! To zbyt duży rozpraszacz. Może okazać się, że po kilku minutach sprawdzania nowinek ze świata trudno Ci będzie wrócić do tego czego się uczyłeś. Dostosuj długość przerw do przyswajanych partii materiału. Jeśli materiał był bardzo trudny, potrzebna jest dłuższa przerwa i powtórka zaraz po zakończonej pauzie. Pamiętaj, że po 3 godzinach intensywnej nauki przeplatanej krótkimi przerwami i powtórkami należy Ci się solidna przerwa regeneracyjna! Spacer, bieg, fitness, to co lubisz i co Cię odpręża. Potem zdrowy posiłek i …. nie koniecznie kolejna partia nauki, ewentualnie powtórka.
O tym czym jest powtórka, jakie ma znaczenie i jak często ją robić – w następnej części.
Zadanie na dziś. Przed nauką poszukaj motywacji wewnętrznej i poćwicz koncentrację.
Powodzenia!
przygotowała: Karolina Urbańska